Trafim wczoraj wrócił z Londynu.Jest bardzo zachwycony.Szczególnie wyżywieniem.Uważa , że Pan Paweł jest świetnym przewodnikiem.Okwaterowanie u Jackie jest idealne.Napewno w przyszłości skorzystamy z waszych usług. Dziękujemy
Polecam wszystkim obóz językowy w Londynie.
Świetni ludzie, wspaniała atmosfera, ciekawy program. Czas wypełniony w 100%. Nie było czasu się nudzić. Za rok znowu z BUT
Najważniejsza jest dla mnie opinia mojego dziecka. Córka wróciła z obozu zachwycona, stwierdziła, że to był najlepszy obóz w jej życiu, a trochę ich już było. No i kierownik obozu: Pavel - nie ma tutaj skali, żeby ocenić jego zaangażowanie , podejście do młodych ludzi i entuzjazm. Brawo, brawo, brawo !!! Gratuluje! Karolina
Syn wrócił bardzo zadowolony. Wszystko mu się podobało, program, atrakcje oraz bardzo miła Pani u której mieszkał razem z kotkiem i która była sympatyczna i bardzo dobrze gotowała. Chce za rok pojechać również.
Moje uwagi dotyczą jedynie wyżywienia - elementy wyżywienia nie zgadzały się z tymi zawartymi w informacjach o obozie:
1. W lunchu otrzymywanym od rodziny goszczącej nigdy nie było batonika czy innej słodkiej przekąski, która wynikała z opisu, że będzie. Nie zawsze był owoc. W ramach napoju dzieci pierwszego dnia dostały wodę mineralną a od drugiego dnia pobytu w butelkę po tej wodzie musiały nalewać sobie kranówkę. Ponieważ otrzymywany lunch nie był kompletny (trudno wytrzymać do kolacji z lunchem składającym się z 1 kanapki i mini opakowania czipsów - opakowanie mini wielkości dłoni, chipsy o smaku octu), dzieci potrzebowały kupować sobie lunch np. w MacDonadlsie czy Subway. Dlatego na samo jedzenie w najtańszych miejscach wydała około 50 funtów.
2. Do kolacji była informacja, że dzieci będą dostawały danie ciepłe plus deser. Natomiast podczas całego 10-dniowego pobytu dzieci dostały deser tylko 3 razy.
Uważam, że na przyszłość wychowawca powinien po 1-2 dniach przeprowadzić wywiad z dziećmi w celu sprawdzenia, czy rzeczywiście dzieci dostają w rodzinie to co powinny. Czipsy to sprawa drugorzędna, ale lepszym rozwiązaniem byłoby sugerowanie rodzinom, by smaki były bardziej neutralne np. zwykłe solone. Lub odejść o czipsów i zastąpić je czymś zdrowszym - owocem lub druga kanapką.
2 osoby z 3-osobowej kadry nie znały dobrze języka angielskiego - miały mniejsze umiejętności od niektórych uczestników obozu; z relacji córki wiem, że popełniały podstawowe błędy językowe. Dodatkowo miały słabą "orientację w terenie".
Pani, u której córka mieszkała (razem z 2 innymi dziewczynami) w ogóle się nimi nie interesowała, praktycznie się do nich nie odzywała, nigdy nie jadała z nimi posiłku, często wychodziła z domu zostawiając je same. Myślę, że rodziny powinny być staranniej dobierane. Dokładniej powinny być również sprawdzane warunki u rodzin goszczących. Córka mieszkała z 2 dziewczynami w naprawdę małym pokoju. W pokoju nie było żadnej szafy - wszystkie rzeczy musiały trzymać w walizkach a do tego nic nie mogły trzymać w łazience.
Wyżywienie u niektórych rodzin lekko kiepskawe i trochę mało czasu w niektórych muzeach. Poza tymi drobnostkami cały wyjazd to naprawdę wspaniała przygoda.
Córka jest zadowolona z wyjazdu. Masa atrakcji, dobra organizacja i opieka kadry.
Natomiast jeśli chodzi o zakwaterowanie to bardzo średnio. Pokój malutki jak na trzy osoby. Nie było nawet szafy, w której dziewczyny mogłyby trzymać swoje rzeczy. Przez cały pobyt ubrania wyciągały z walizek, które trzymały na podłodze i tak bardzo małego pokoju. Przez co poruszanie sie w nim było mocno utrudnione.
Wyżywienie bardzo skromne, mało urozmaicone. Codziennie praktycznie jadły to samo.
Ale jak to powiedziała moja córka. 6 dni można było wytrzymać. Gdyby jednak był to dłuższy pobyt byłoby zdecydowanie gorzej.
Ogólnie jesteśmy zadowoleni.
Córka była zadowolona z wyjazdu. Bardzo dużo atrakcji, przemiła rodzina goszcząca. Córka ma tylko jedno zastrzeżenie dotyczące "faworyzowania" części uczestników przez kadrę. W mojej ocenie taki stosunek opiekuna wobec nastolatków powoduje niepotrzebne wewnętrzne konflikty grupowe, nie wpływa na integrację grupy składającej się często z osób o rożnych zainteresowaniach i wywodzących się z różnych środowisk społecznych. Decydując się na pełnienie funkcji opiekuna-wychowawcy, należy być otwartym wobec każdej osoby a nie tworzyć podgrupy w grupie, którym pozwala się na pewne przywileje.