Ciekawe były zdjęcia i relacje wychowawców w internecie, miło było obejrzeć .
Dziękuję też za informację po przyjeździe na miejsce.
Uważam , że uczestnicy powinni otrzymać suchy prowiant i chociaż wodę na drogę powrotną( wskazany byłby choćby skromny prowiant też na stok).
Kolacja była serwowana zbyt późno ...
Ogólnie polecam. Przydałoby się tylko lepiej zorganizować kwestie odjazdu. Jeśli autokar jedzie z północy Polski a ktoś wsiada np w Sosnowcu, jest wyznaczona godzina zbiórki (pora późno nocna) a wiadomo że będzie opóźnienie (zakładam że kierowcy są w kontakcie z przedstawicielem biura) powinna być rozesłana smsem informacja do rodziców że jest opoznienie aby nie musieli 1,5 h spędzić na ciemnym parkingu czekając z dziećmi w swoich samochodach). 1,5h a 20 minut to jest spora różnica .
Ogolnie nie mam zastrzezen syn zachwycony więc my również. Cieszę sie ze aktywnie, codziennie na stoku byly dzieciaki, kadra super bardzo dbala zeby wsztstkim sie podobalo, rzetelne informacje przed wyjazdem, nic dodać nic ujar, z checia wrocimy.
Jedyna Uwaga o powrotne jedzenie, pierwszy raz sie z tym spotkalam ze dzieci jadly 2 razy w drodze powrotnej w macdonaldzie, syn niestety mial zoladkowe problemy I nie byl to mily widok powrotny :-( . Wczesniej byla tylko nasza corka na obozie za granica w Anglii I tam od razu zaznaczyli dzieciom ze posilek jedza" normalny" obiad.zdaje sobie sprawe ze veny obiadow tam sa vardzo wysokie no ale 2 razy wizyta w macdonaldzie uwazam za kiepski pomysł a tak nie mam uwag zadnych wszystko super pozdrawiamy