Córka wróciła bardzo zadowolona. Na obozie w Jastrzębiej Górze w ośrodku DIUNA była drugi rok z rzędu. Atrakcje super, kadra rewelacyjna, program na plus, natomiast jeśli chodzi o wyżywienie, to niestety nie ma punktacji zerowej w ankiecie, bo takie należałoby zaznaczyć. W poprzednim roku była ta sama kucharka, wtedy także opinia na temat wyżywienia była słaba. Nie rozumiem, dlaczego nic państwo z tym nie robicie, gdyż obozy z waszego biura są naprawę godne polecenia, gdyby nie wyżywienie. Jako rodzic, myślę, że posiłki dla młodych ludzi nie są zbyt trudne do przygotowania. Naleśniki, frytki, makarony, ryże, warzywa, kurczak, zapiekanki itp. Nie trzeba wymyślać i kombinować, aby przygotować dla nich smaczny posiłek.
Moje uwagi dotyczą jedynie wyżywienia - elementy wyżywienia nie zgadzały się z tymi zawartymi w informacjach o obozie:
1. W lunchu otrzymywanym od rodziny goszczącej nigdy nie było batonika czy innej słodkiej przekąski, która wynikała z opisu, że będzie. Nie zawsze był owoc. W ramach napoju dzieci pierwszego dnia dostały wodę mineralną a od drugiego dnia pobytu w butelkę po tej wodzie musiały nalewać sobie kranówkę. Ponieważ otrzymywany lunch nie był kompletny (trudno wytrzymać do kolacji z lunchem składającym się z 1 kanapki i mini opakowania czipsów - opakowanie mini wielkości dłoni, chipsy o smaku octu), dzieci potrzebowały kupować sobie lunch np. w MacDonadlsie czy Subway. Dlatego na samo jedzenie w najtańszych miejscach wydała około 50 funtów.
2. Do kolacji była informacja, że dzieci będą dostawały danie ciepłe plus deser. Natomiast podczas całego 10-dniowego pobytu dzieci dostały deser tylko 3 razy.
Uważam, że na przyszłość wychowawca powinien po 1-2 dniach przeprowadzić wywiad z dziećmi w celu sprawdzenia, czy rzeczywiście dzieci dostają w rodzinie to co powinny. Czipsy to sprawa drugorzędna, ale lepszym rozwiązaniem byłoby sugerowanie rodzinom, by smaki były bardziej neutralne np. zwykłe solone. Lub odejść o czipsów i zastąpić je czymś zdrowszym - owocem lub druga kanapką.
Córka przyjechała bardzo zadowolona, wypoczęta, z nowymi znajomościami. Nie była zadowolona jedynie z jedzenia w hotelu, ale nie znaczy to, że nie dało się tam nic zjeść.
Mogłoby być więcej jakichś wspólnych aktywności i gier całym obozem (np. gra w mafię, kalambury czy wspólne karaoke) i fajnie by było, gdyby na zbiórce można było się odhaczać pokojami (żeby cała grupa nie czekała np. na 1 osobę 20 min), ale oprócz tego MEGA! Niezapomniane momenty.
Dziecko zadowolone, jedynie niektóre posiłki były niedogotowane/niedosmazone, np. racuchy.
W domkach, pod prysznicem siedział wielki pająk.
Poza tym wszystko super, MEGA ZADOWOLENIE.