Ogólnie ok. Jednak do pełni szczęścia brakowało zróżnicowanych pokoi pod względem ilości osób. Były tylko trójki, brak dwójek, czwórek. Śniadania były słabe a w związku z tym nie jedzone, dobrze że obiad wcześnie. Nad morze trzy wyjścia na sześć dni, kąpiele choć wesołe i fajne to jednak tylko w basenie. Pani Ratownik podobno ciągle nie zadowolona i niechętna do wychodzenia na plażę, więc kąpali się w basenie. Mega zadowolony syn z opiekunów Rafaela i Karoliny :). Gniazdka w autobusie nie działały, na tak długą podróż, szkoda. Dobrze, że młodzież serdeczna to power banki sobie pożyczała. Poza tym opieka bardzo dobra, ze strony biura obsługa i organizacja rzetelna. Mimo wymienionych niedogodności to polecam biuro i ich wycieczkę, przynajmniej tę do Lioret de Mar.
Kierownik Rafael bardzo sympatyczny i pomocny człowiek, Pani Ola jak i pani Agnieszka też super. Natomiast pani Ania chyba jest stworzona do takich obozów najlepszy wychowawca i super wspomnienia
Ogólnie według mnie było za mało czasu dla uczestników, zakwaterowanie dobre ale po jedzeniu często źle się czułam. Wychowawcy byli bardzo mili, wyrozumiali i ogólnie super ale kierowniczka nie za bardzo. Ogólnie dobrze się bawiłam.