Jakby pan kierownik miał szacunek do uczestników obozu byłoby lepiej, a opiekunowie nie powinni w klubie chodzić za dzieciakami gdy te się dobrze bawią i nie robią nic zlego, niepotrzebny stres i psucie zabawy
Córka i koleżanka córki wróciły z obozu bardzo zadowolone i szczęśliwe.
Właściwie podobało im się wszystko. Maja uczyła się pływać na surfingu od zera i jest absolutnie pewna że chciałaby za rok pojechać znowu. Poznała wielu nowych znajomych, bułą zachwycona kadrą i atmosferą jaka panowała na obozie.
Jedyne uwagi były do ilości jedzenia . Córka jako osoba na diecie bezglutenowej vege otrzymała częściowo odpowiednie posiłki ( np. obiady miała 1 daniowe, nie było zup bez glutenowych ) jednak zarówno ona jak i koleżanka która może jeść wszystko - bywały głodne. Ilość jedzenia niestety nie była wystarczająca przy tej aktywności ruchowej jaka jest na obozie sportowym. Wiem, że dzieciaki dożywiały się w pobliskiej Biedronce.
Myślę, że jest to kwestia którą łatwo można poprawić na przyszłość.